Mój sezon ślubny 2017 oficjalnie dobiegł końca, nadszedł więc czas na nadrabianie zaległości blogowych. Tym razem chciałbym podzielić się z Wami historią dwójki przesympatycznych ludzi – Pauliny i Krzysztofa. Od samego początku biła od nich niesamowita aura, którą dało się odczuć na każdym kroku, w każdym najmniejszym geście.

Rustykalny ślub w winiarni

Tego dnia wszystko ze sobą zagrało – słoneczna sierpniowa pogoda, wzruszający first look pod dębem, zabawa do białego rana w urokliwej, rustykalnej winiarni. Każdy drobny szczegół był dokładnie zaplanowany – oldschoolowy Mercedes (i ten jego kolor!), piękne drewniane dekoracje czy las białych balonów wyrastających wręcz z ziemi przed winiarnią, gdzie goście toczyli swoje wieczorne rozmowy na świeżym powietrzu.  To jaki klimat stworzyli Paulina i Krzysztof jest nie do opisania słowami. Miłego oglądania!

Miejsce wesela: Dworek Jeziorki