Magda i Dominik - namiętność, emocje i taniec boso do białego rana

Reportaż ślubny w Pałacu w Orli

 

Kiedy poznałem Magdę i Dominika od razu wiedziałem, że ich wesele to będzie istny sztosss!

Nie było inaczej - namiętność, ogrom emocji, taniec boso na trawie!

Ten dzień to był jeden wielki ogień! Zresztą... zobaczcie sami.

 

Miejsce wesela: Pałac w Orli

 


Paulina i Kacper - wesele w namiocie w Wiejcach

Reportaż ślubny w namiocie w Wiejcach

Ten dzień zapowiadał się fantastycznie – cudowna, słoneczna pogoda, wesele zaplanowane w namiocie w otoczeniu pięknego Pałacu w Wiejcach i piękni Oni. Z Pauliną i Kacprem spotkaliśmy się już wcześniej na sesji narzeczeńskiej – był to świetny moment, żeby się lepiej poznać, a dla Pauliny i Kacpra okazja, żeby się oswoić z aparatem. Już wtedy okazało się, że nadajemy na tych samych falach! Kiedy wreszcie nadszedł wielki dzień, spakowałem sprzęt i podekscytowany wyjechałem z Poznania w kierunku Pałacu Wiejce znajdującego się z dala od wielkich miast w samym sercu Puszczy Noteckiej. Jadąc autem mijałem piękne krajobrazy, łąki i lasy – wiedziałem, że jadę w niesamowite miejsce! I dokładnie tak się okazało, kiedy dotarłem na miejsce.

Przygotowania i ceremonia w przepięknym otoczeniu Pałacu w Wiejcach

Pałac Wiejce to bardzo urokliwe miejsce w centrum Puszczy Noteckiej położone w sąsiedztwie Warty i Krainy 100 Jezior. Już od samego początku czuć tutaj pozytywną energię płynącą z otoczenia natury. Na przygotowania Pary Młodej dotarłem tuż przed godziną 12:00. Wszystko odbywało się w historycznym wnętrzu Pałacu. Było widać dopracowanie każdego szczegółu na ten wyjątkowy dzień. Niesamowita atmosfera, obecność podczas całych przygotowań Mamy oraz czworonożnego pupila sprawiały, że każdy moment był wyjątkowy. Kiedy Paulina i Kacper byli już gotowi nadszedł czas na First Look w otoczeniu Pałacowego Parku – magiczna chwila! Miejsce ceremonii znajdowało się w Kościele zaledwie kilkadziesiąt metrów od Pałacu, nic więc dziwnego, że wszyscy goście udali się tam pieszo ;) Podczas ceremonii nie brakowało emocji, a przy wyjściu Pauliny i Kacpra z kościoła ich przyjaciele zrobili cudowną niespodziankę – szpaler z felg rowerowych (Pan Młody jest zapalonym rowerzystą!).

Czas na namiotowe party!

Po złożeniu życzeń i symbolicznym toaście przyszedł czas na udanie się do namiotu. I tutaj nie obyło się bez niespodzianek – jednak tych nie do końca przewidzianych… Tego dnia był taki upał, że choć może trudno to sobie wyobrazić – topiły się świeczki porozstawiane na stołach w namiocie. Ale świeczki to był najmniejszy problem. Kiedy goście już zjedli obiad i wszyscy czekali z niecierpliwością na pierwszy taniec, okazało się, że upały stopiły instalację elektryczną i kilka sprzętów zespołu muzycznego… ojojoj! Nikt się tego nie spodziewał! Cała obsługa robiła co w jej mocy żeby postawić imprezę na nogi. Ja w tym czasie uspokajając sytuację porwałem Paulinę i Kacpra z ich przyjaciółmi na małą sesję w Pałacowym Parku. Po około 2-óch godzinach walki z „prądem” usłyszeliśmy: „Udało się! Czas zacząć imprezę! Dawno nie widziałem tak spragnionych zabawy gości i Pary Młodej! Parkiet wręcz płonął! Warto było czekać! <3

Miejsce wesela: Pałac Wiejce

Make-up: Katarzyna Kałek-Dekert Make up & Hair Artist

 


wesele boho bagatelka miłosław

Ada i Buła - wesele boho w rustykalnej Bagatelce

Reportaż ślubny boho w rustykalnej Bagatelce

Na ten wrześniowy ślub czekałem bardzo długo i... booom! W końcu nadszedł! Tego dnia obudziłem się z mega energią i czułem, że to będzie niesamowity dzień. Sprzęt spakowany - check! Akumulatory naładowane - check! Zapas kart pamięci spakowany - check! Jestem gotowy, a serducho bije mocniej z każdą minutą na samą myśl o spotkaniu z Adą i Piotrem (zwanym przez przyjaciół "Bułą"). Ta Para to dwie pozytywne dusze, które znakomicie się uzupełniają. Są jak wulkan i lawa, jak Yin i Yang, a energią jaką emanują, zarażają wszystkich na swojej drodze. Słońce wznosiło się coraz wyżej nad horyzont zapowiadając piękną, wrześniową pogodę. Wsiadłem do auta i uśmiechając się sam do siebie ruszyłem w stronę Miłosławia.

Niezwykłe otoczenie Bagatelki

Bagatelka to niezwykle urokliwe miejsce, w którym można się zakochać od pierwszego wejrzenia. Znajduje się zaledwie 50 kilometrów na wschód od Poznania, a jadąc tam można podziwiać piękne, wielkopolskie krajobrazy. Rozległe pola, zielone łąki i lasy otaczające trasę w stronę Miłosławia pozwalają poczuć sielski klimat jeszcze zanim znajdziemy się na miejscu. Będąc już w samej Bagatelce dzięki wszechobecnej zieleni możemy poczuć ciszę i spokój, a otoczenie, rustykalne, drewniane wnętrza, pyszne jedzenie i przemiły personel powodują, że jest to naprawdę wyjątkowe miejsce, a ja czuję się tam jak w domu.

Szalone wesele w stylu hippie

Ada i Buła każdy szczegół swojego ślubu mieli dokładnie zaplanowany w swojej głowie już na długo przed tym dniem. Rustykalna Bagatelka, lekka i zwiewna dwuczęściowa sukienka boho, jeansowa kurtka ręcznie malowana w kwieciste wzory, kwiaty we włosach, kolczyki z piór i hippie auto, którym jechali do kościoła stworzyły naprawdę nietuzinkowy klimat! Od samych przygotowań otoczeni byli najbliższymi osobami, a ich czworonożny przyjaciel Frodo nie odstępował ich na krok. Luźna i spontaniczna atmosfera powodowały, że czułem się niezwykle swobodnie - tak, jakbym znał Adę i Piotra od lat. Ale prawdziwą hippie atmosferę można było doświadczyć, gdy zabawa zaczęła się na całego.  Totalny luz, tańce do białego rana, zabawa jakby jutra miało nie być. Ojjj co tam się działo! Nie tylko parkiet uginał się od densów, ale także stoły łamały się w pół! Dawno nie widziałem takiej energii.

Ada i Piotr doskonale wiedzą, że "Love is the greatest adventure" - a ja zapraszam Was do przeżycia tej przygody razem z nimi. I pamiętajcie: live, laugh, love! <3

Miejsce wesela: Bagatelka

Make-up: Meggi Artist

Suknia: Marta Trojanowska

Florystyka: Kwiatownia Małgorzata Ziemecka

Auto: Do ślubu Ogórkiem

Muzyka: Mateusz Dworczak

 


wesele solei fotograf slubny poznan

Ania i Łukasz - przepiękne wesele w namiocie Solei

Przepiękne wesele w namiocie Solei

Już nieraz pisałem o tym, że mam szczęście do Par. Trafiam na ludzi, z którymi od początku znajomości czujemy chemię, dzięki której razem tworzymy wspaniałą historię ślubną. Lucky me! Z Anią i Łukaszem było wyjątkowo! Fotografowanie przyjaciół w tak ważnym dniu to level hard. Ale z przyjemnością podglądałem to co się działo, śmiechom nie było końca. Luźna, swobodna atmosfera i slow moments to jest to, co uwielbiam w tej pracy najbardziej.

Ania i Łukasz mieszkając na poznańskim Sołaczu w dolinie Bogdanki, tuż za rogiem mają przepiękny, klimatyczny kościół Jana Vianneya – więc wybór miejsca ceremonii był bardzo naturalny. Ciepłe sierpniowe popołudnie ochładzał zachodni wiatr, który powodował, że w alejce starodrzewia pięknie szumiały i dawały kojący cień. Powoli zaczęli zjeżdżać się goście, a zaraz po nich Para Młoda. Teraz jeszcze ostatnie poprawki, zdrapanie metki z buta Łukasza ;) i… ceremonię czas zacząć. Dużo rozrywki dostarczyło gościom rozpoczęcie ceremonii, podczas której Panna młoda w dźwięk skrzypiec kroczyła w stronę ołtarza, gdzie miał czekać na nią jej Ukochany... no właśnie! Gdzie Pan Młody?! Łukasz w ciszy i spokoju gawędził z księdzem w Zakrystii, ale w ostatniej chwili zobaczył na monitoringu, że show must go on i ostatecznie szczęśliwie spotkali się z Anią razem na miejscu. Serce rosło, gdy widziałem, jak tych Dwoje na siebie patrzy, a przy tym cały czas uśmiechy od ucha do ucha!  Nie minęła chwila i rach ciach – wychodzą jako Mąż i Żona :)

Po ceremonii nadszedł czas na to, co tygryski lubią najbardziej – tańce, hulanka, swawola. Zapowiadało się przepiękne wesele w namiocie i znając temperament Pary już na długo przed tym dniem wiedziałem, że będzie istny ogień! Przepiękne wesele odbyło się w namiocie w Rezydencji Solei. Pomimo iż położone w Poznaniu, całkowanie otoczone jest dziką naturą, przez co można poczuć się jak w środku Parku Narodowego. Leży na skraju lasu w pobliżu jeziora Strzeszyńskiego. Do dyspozycji gości jest bajeczny ogród, z którego bezpośrednio wchodzi się do ogromnego namiotu, który jest wymarzonym miejscem do imprezowania. Dopracowany był każdy szczegół, a podwieszany sufit robił bajeczne wrażenie. Parkiet był gotowy na przyjęcie gości, a Ania i Łukasz swoim pierwszym tańcem postanowili rozgrzać go do czerwoności. Latino sukienka Ani, kubański bit i ich gorąca salsa na długo zostaną w mojej pamięci. Goście długo wiwatowali na stojąco, a energia z pierwszego tańca utrzymała się do samego rana. W Solei można jednak również znaleźć czas na złapanie oddechu w otoczeniu zieleni na leżakach – a w nocy, kiedy jest już ciemno klimat jest niesamowity! Sami zobaczcie!

 

Miejsce wesela: Rezydencja Solei Poznań

Make-up: Katarzyna Kałek-Dekert

 


reportaz slubny novel house

Weronika i Maciej - klimatyczny ślub w sercu Puszczy Zielonki

Reportaż ślubny Novel House Kamińsko

Z Weroniką i Maciejem po raz pierwszy spotkaliśmy się już jakiś czas temu i od samego początku nadawaliśmy na tych samych falach. Jak opowiadali mi o tym, jak będzie wyglądać ich wesele, to już wtedy wiedziałem, że będzie moc! Nie mogło być inaczej!

Szalone wesele w Puszczy Zielonce

Ceremonia zaślubin odbyła się w niewielkim kościele w Murowanej Goślinie, który tak bardzo przypominał mi urokliwe kapliczki, jakie zwykłem widywać na południu Hiszpanii. Z kolei na miejsce swojego wesela W&M wybrali Novel House, położony w bardzo malowniczej okolicy na terenie Puszczy Zielonki. Dookoła czuć było bliskość natury, a w powietrzu unosił się zapach lasu.

Weronika i Maciej zaplanowali wszystko w najmniejszych szczegółach - piękne dekoracje, zjawiskowa, koronkowa sukienka i kuszący podniebienia candy bar. Była nawet strefa relaksu, gdzie goście mogli odpocząć, porozmawiać i napić się orzeźwiającej lemoniady, idealnej na tak upalny dzień. Wiadomo jednak, że klimat w głównej mierze tworzą ludzie, ich charaktery, uczucia i emocje, których w tym dniu nie brakowało. Weronika i Maciej to mega pozytywna para, zakręcona w każdym calu, na dodatek otaczająca się takimi samymi osobami - i to właśnie oni, W&M, ich rodzina oraz bliscy przyjaciele stworzyli tę historię i sprawili że ten dzień był tak wyjątkowy. Ten dzień z pewnością na długo utkwi w mojej pamięci!

Miejsce wesela: Novel House

Make-up & Hair: Face Fabric

Suknia: Ochocka Atelier

Garnitur: Bytom

Florystyka: Wesele z Naturą

Papeteria: Studio Brzoza

Candy Bar: Cukiernia Karpicko


plenerowy-slub-dwor-wierzenica

Marta i Michał - plenerowy ślub w Dworze Wierzenica

Ten dzień od samego rana zapowiadał się cudownie. Obudziły mnie ciepłe promienie słońca wpadające przez okno, a na zewnątrz, jak to bywa w maju, czuć było wiosnę. Pełen entuzjazmu spakowałem sprzęt i ruszyłem w drogę by łapać historię Marty i Michała. Plenerowy ślub miał miejsce w samym centrum Puszczy Zielonki, w zabytkowym i niezwykle klimatycznym Dworku w Wierzenicy, otoczonym dookoła zielenią, tak piękną o tej porze roku.

Plenerowy ślub w Dworze Augusta Cieszkowskiego

Ceremonia odbyła się na łonie natury, na drewnianym pomoście wśród drzew. Cały dzień Marta i Michał zaplanowali w stylu "slow wedding". Nie było pośpiechu, a luźnym rozmowom pod gołym niebem nie było końca. Podczas wesela w Dworku goście wraz z Parą Młodą szaleli na parkiecie, a dzieci bawiły się i pląsały do późnych godzin, tak jakby miały niewyczerpane źródło energii.  Było po prostu cudownie!

Suknia ślubna: Atelier Ostaszewska

Garnitur: Bytom

Florystyka/dekoracje: Sobótki

Miejsce: Dwór Augusta Cieszkowskiego w Wierzenicy

Zespół muzyczny: Mood


reportaz slubny dwor wierzenica

Paulina i Wojtek - ślub w Hotelarni

Z Pauliną i Wojtkiem spotkałem się całkiem nie tak dawno temu na sesji narzeczeńskiej i już wtedy wiedziałem, że dzień ich zaślubin to będzie wydarzenie roku. To z jaką miłością na siebie patrzyli było nie do opisania słowami! Z niecierpliwością czekałem na ten wyjątkowy, wrześniowy ślub i się w końcu doczekałem!

Paulina i Wojtek to dwójka kreatywnych ludzi z masą pomysłów w głowie, z ogromem pozytywnej energii, którą bez zahamowań uwalniali przez cały dzień i dzielili się nią z wszystkimi dookoła. Paulina wszystko zaplanowała w najdrobniejszych szczegółach, nawet projekt tej przepięknej sukni ślubnej był jej autorstwa. Wojtek nie pozostał jednak w tyle, gdyż zaprezentował się w dostojnym smokingu, zaprojektowanym przez rodzinną firmę, którą prowadzi razem ze swoim tatą.

Reportaż ślubny Hotelarnia Puszczykowo

W tym roku wrzesień nie rozpieszczał nas pogodowo, ale na szczęście w ten dzień obyło się bez mrozu czy ulewnych deszczy. Z resztą jak się tylko spojrzało na Paulinę i Wojtka to od razu robiło się cieplej. Ceremonia miała miejsce w niewielkim, ale jakże urokliwym i kolorowym kościele na Wzgórzu św. Wojciecha, jednym z piękniejszych kościołów w Poznaniu. W dodatku mam ogromny sentyment do tego miejsca, gdyż 6 lat temu przed tym samym ołtarzem to właśnie ja powiedziałem sakramentalne "tak". Ta ceremonia była dla mnie niesamowitym przeżyciem, gdzie z trudem powstrzymywałem łzy wzruszenia, chowając się za moim aparatem.

Jak już dotarliśmy do Hotelarni przywitał nas wodzirej, który szablą otworzył butelkę szampana - wtedy rozpoczęła się prawdziwa zabawa! I pamiętajcie: kiedy już na początku wesela Panna Młoda znika bez śladu, nagle pojawiając się na samym środku parkietu w zupełnie innej sukience to znak, że będzie się działo! Wszystkim gościom szczęki opadły widząc Paulinę i Wojtka tańczących w rytmie Michaela Jacksona. Ten ślub to był totalny ogień!

Make-up: Edyta Karpisiak

Hair: Pacykarnia

Suknia ślubna: Autorski projekt Panny Młodej

Garnitur: Tailor Crafts

Kolczyki: ALE

Ceremonia ślubna: Kościół św. Wojciecha w Poznaniu

Miejsce wesela: Hotelarnia

Portret Państwa Młodych, dekoracje, winietki: XOOXOO


reportaz slubny dwor wierzenica

Magda i Piotr - Ślub w Dworze Wierzenica

Magda i Piotr wybrali na miejsce swojego wesela przepiękny dworek, który należał niegdyś do filozofa Augusta Cieszkowskiego. Miejsce to otoczone jest dookoła zielenią, również droga do dworu prowadzi przez niezwykle gęste lasy Puszczy Zielonki, przez co można się jeszcze bardziej zbliżyć do natury. Kiedy dotarłem do Dworu przywitała mnie Magda swoim uśmiechem, który przez cały dzień promieniał na jej twarzy. Nawet lekki deszcz, który towarzyszył nam przez cały dzień, nie był w stanie sprawić, by ten uśmiech zniknął choćby na chwilę.

Reportaż ślubny Dwór Wierzenica

Bardzo często na ślubach można odczuć napięcie i stres, czy wszytsko pójdzie zgodnie z planem, czy starczy czasu, ale tego dnia było zupełnie inaczej. Wszystko działo się swoim tempem, na spokojnie, bez zbędnego napięcia. Z resztą zobaczcie sami.

Make-up: Paulina Frątczak

Hair: Zaczarowane Warkocze

Florystyka: INNA Studio

Suknia ślubna: Amy Love Bridal

Garnitur: Miler Menswear

Ceremonia ślubna: Parafia Św. Mikołaja w Wierzenicy

Miejsce wesela: Dwór Wierzenica

Papeteria: W cudzysłowie

Wodzirej/DJ: Łukasz Bednarz


Martyna i Kamil - reportaż ślubny Bagatelka

To był niesamowity dzień! Już z samego rana obudziły mnie ciepłe promienie sierpniowego słońca (za którymi już teraz tęsknię!). Gdy tylko przyjechałem do Martyny na przygotowania, zastała mnie niezwykle miła i rodzinna atmosfera. Od progu przywitali mnie przesympatyczni rodzice i ten cudowny uśmiech Martyny!

Reportaż ślubny Bagatelka

Wesele Martyny i Kamila odbyło się w miejscu, do którego zawsze chętnie wracam - w urokliwej Bagatelce otoczonej dookoła drzewami i zielenią. Przystrojona sala na przyjęciu M&K wyglądała pięknie, a kiedy się ściemniło rozpoczęła się prawdziwie szampańska zabawa - zespół dał po prostu czadu! Na dodatek był saksofon, który uwielbiam i patrząc na saksofonistę szalejącego pośród gości na parkiecie sam chciałbym nauczyć się grać na tym instrumencie. Zapraszam Was do obejrzenia reportażu Martyny i Kamila. Enjoy!

Miejsce wesela: Bagatelka

Make-up: KonturoVnia by Karolina Matuszewska

Hair: Zaczarowane Warkocze

Florystyka i dekoracje: Cuda-Wianki. Justyna Michalska


Paulina i Krzysztof - ślub w Dworku Jeziorki

Mój sezon ślubny 2017 oficjalnie dobiegł końca, nadszedł więc czas na nadrabianie zaległości blogowych. Tym razem chciałbym podzielić się z Wami historią dwójki przesympatycznych ludzi - Pauliny i Krzysztofa. Od samego początku biła od nich niesamowita aura, którą dało się odczuć na każdym kroku, w każdym najmniejszym geście.

Rustykalny ślub w winiarni

Tego dnia wszystko ze sobą zagrało - słoneczna sierpniowa pogoda, wzruszający first look pod dębem, zabawa do białego rana w urokliwej, rustykalnej winiarni. Każdy drobny szczegół był dokładnie zaplanowany - oldschoolowy Mercedes (i ten jego kolor!), piękne drewniane dekoracje czy las białych balonów wyrastających wręcz z ziemi przed winiarnią, gdzie goście toczyli swoje wieczorne rozmowy na świeżym powietrzu.  To jaki klimat stworzyli Paulina i Krzysztof jest nie do opisania słowami. Miłego oglądania!

Miejsce wesela: Dworek Jeziorki


Natalia & Krzysztof - Ślub w klimatycznej Bagatelce

Był ciepły majowy poranek. Szykując się na ślub Natalii i Krzysztofa czułem, że ten dzień będzie wyjątkowy - i nie mogło być inaczej. Zarówno przygotowania jak i samo wesele odbywały się w klimatycznej Bagatelce w Miłosławiu. Dookoła było zielono, a natura budziła się po mroźnych, majowych dniach, które zaskoczyły wszystkich tego roku. Wszystko było dopracowane w każdym, najmniejszym detalu - łapacze snów, cudowny first look na łonie natury i przejazd do kościoła w Miłosławiu błękitnym ogórkiem (uwielbiam!).

Ten ślub to była istna emocjonalna petarda! Uśmiechy z twarzy tych dwojga nie schodziły ani na chwilę. Tego dnia byłem tak bardzo naładowany energią, że po powrocie o 2:00 w nocy nie mogłem zasnąć z natłoku wrażeń. Zapraszam Was do pięknej historii Natalii i Krzyśka.


Paulina & Robert - Wesele Pod Szyszkami

Tak cudowny początek sezonu ślubnego mogłem sobie tylko wymarzyć! Niesamowicie podekscytowany spakowałem swój sprzęt i ruszyłem w kierunku Krotoszyna, gdzie czekali na mnie Paulina i Robert - ona zawodowy żołnierz, on zawodowy zapaśnik, wicemistrz Europy. Czego można się spodziewać po takim połączeniu dwojga ludzi? Let's see!